środa, 8 lipca 2015

Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Po krótkiej przerwie przychodzę do Was z ulubieńcami! Zastanawiałam się jakiś czas, by nie zacząć serii ulubieńców każdego miesiąca, po przeczytaniu notki dajcie znać, czy coś takiego będzie Wam odpowiadało. Dziś pokażę Wam parę rzeczy, które w ostatnim czasie były i w sumie nadal są moim skarbami. Przeplotłam się przez parę kategorii, nie tylko kosmetyczną! Nie chcę, by ten blog stał się typowo kosmetycznym blogiem, bo nie taki ma on być, jednak ostatnio tak wypadło, że były typowo urodowe wpisy. Ale to się zmieni! Nie przedłużając już Wam pokazuję moje perełki!

Do zakupu tego kremu przymierzałam się trochę czasu, przez jego cenę. Mimo samych jakże pozytywnych opinii nie byłam pewna, czy moja twarz go polubi, jest bardzo wybredna i bardzo się zapycha. Jednak w ostatnim czasie miałam bardzo duży problem z cerą, jeszcze nigdy mi się tak nie zepsuła cera, jak ostatnio. Bez zawahania znalazłam w internecie zaufaną stronę, na której mogłam zamówić La Roche-Posay Effaclar Duo [+]. Ostatnia nadzieja! Wierzyłam, że nie będą to wyrzucone pieniądze w błoto. Szczerze? Teraz moja skóra twarzy jest w tak dobrym stanie, w jakim dotąd jeszcze nie była! Wszystkie niedoskonałości, te podskórne syfki, blizny, zaczerwienienia po niedoskonałościach zniknęły! Od kiedy go kupiłam po przemyciu twarzy płynem micelarnym nakładam go codziennie! Rano i wieczorem! Z pewnością najlepiej wydane pieniądze, nie wyobrażam sobie teraz mojego poranka bez tego kremu ! :)

 Te kolory to są z pewnością moje ulubione kolory w lato! Możecie zauważyć, że dominuje tu seria Miracle Gel z Sally Hansen. Nie bez powodu! Ta seria stała się moim ulubieńcem, dlatego że bardzo długo utrzymuje się na moich paznokciach i do tego bardzo ładnie wygląda! Możecie też zauważyć małego, lawendowego ulubieńca z Golden rose i perfekcyjny Top Coat z Sally Hansen Insta-dri 


Oh! Mój mały przyjaciel. Mój i mojego telefonu. Posiadacze i posiadaczki sprzętu firmy Apple, głównie iPhone'ów wiedzą, że ich wielką wadą jest bateria, dlatego też postanowiłam zaopatrzyć się w jakiś lepszy power bank, nie jakieś chińskie badziewie, które rozładuje się nim zdąży naładować procent w telefonie. Trochę pogrzebałam w internecie, poszukałam jakie powinien mieć parametry power bank by był dobry, jakie firmy są godne polecenia. No i zdecydowałam się na ten power bank z firmy PQI. Jak wiecie lub nie, lubię przemieszczać się do innych miast, czy na koncerty, czy spotkać się ze znajomymi, przyjaciółmi i spędzić fajnie czas, więc ten sprzęcik był mi niezbędny! Na koncercie Eda Sheerana padł mi telefon, przez co właśnie nie mam praktycznie żadnych zdjęć czy filmików z niego. Teraz nie ma już opcji, by padł mi telefon kiedy jest mi najbardziej potrzebny! Power bank zabieram też gdy gdzieś wychodzę, na wszelki wypadek. Wystarcza na 4 pełne ładowania. Jest delikatnie cięższy, ale tylko delikatnie haha. Razem z ładowarką zamówiłam kabelek, kompletnie w ciemno, ale za to jaki dobry! Sylikonowy, w ślicznym kolorze, nic się z nim nie dzieje, co jest najważniejsze :)


Dwa olejki, które używam codziennie. Pierwszy to L'Oreal Mythic Oil do pielęgnacji końcówek włosów, a drugi Garnier Fructis Cudowny olejek, który chroni włosy przed wysoką temperaturą suszarki czy prostownicy (której nie używam i nawet nie posiadam, ale może któraś z Was musi prostować włosy i potrzebuje ochrony), niestety jest już na wykończeniu. O pierwszym nie będę się rozpisywać, jest czymś cudownym wartym swojej ceny, o drugim muszę powiedzieć, że używam go od lutego codziennie i dopiero mi się kończy ! To jest dopiero wydajność! :)


"Hopeless" Colleena Hoovera to naprawdę nieliczna książka, która mnie tak wciągnęła. Uwierzcie, trudno by mnie cośkolwiek bardzo wciągnęło, szczególnie film czy właśnie książka. Bardzo szybko mi się nudzą, chyba jestem zbyt wybredna! Więc sam ten fakt powinien Was zachęcić do zapoznania się z historią w tej książce. Pożyczyłam ją od koleżanki bardzo dawno temu, zaczęłam czytać, wciągnęłam się niemiłosiernie, jednak kiedy przyszedł nagły nawał nauki by dociągnąć parę stopni bo wahały się pomiędzy jedną a drugą odłożyłam ją i zapomniałam o niej, mimo że czekała obok łóżka. Teraz kończę ją czytać, po napisaniu notki wracam do niej! Obok "Hopeless" możecie zobaczyć jajeczko EOS truskawkowe, chyba wszystkim te jajeczka są bardzo dobrze znane. Ja mam swoje już dobry ponad rok. Na początku nie chciało mi się go używać, a teraz używam jego non-stop! Nie dość, że pachnie i smakuje świetnie, to nawilża usta cudownie! Do tego ten ładny wygląd, nie oszukujmy się, na to też "lecimy" jeśli chodzi o te maleństwa ;)

Płyta, na którą bardzo czekałam! Jest to płyta debiutancka artysty Leski "Splot". Bardzo, ale to bardzo cieszę się, że Leski wydał swój album. Pierwszy raz usłyszałam o nim rok temu napotykając się na jego piosenkę "Było", którą do dziś słucham i jest jedną z tych piosenek, która nie ma prawa mi się znudzić. Płytę kupiłam w dzień premiery, nie było innej opcji! Leski robi dosyć specyficzną muzykę, nie jest to typowy pop, można porównać go do stylu Meli Koteluk, nie każdemu może się spodobać, mi osobiście bardzo przypadła jego muzyka do gustu. Czuję dumę, dlatego, że znalazłam go przypadkiem, kibicowałam na starcie, mam nadzieję, że podbije rynek muzyczny i że będę mogła niedługo odhaczyć na liście upragnionych koncertów koncert Leskiego! I oczywiście napstrykać Wam fotek i wstawić tu relację :) Jakiś czas temu dawał koncert w Cudzie nad Wisłą, jest to magiczne miejsce, cholernie żałuję, że ja nie mogłam na nim być! Bo podobno było pięknie. Ale! Jeszcze dużo przede mną, dużo przed Leskim, więcej koncertów, więcej muzyki, więcej nowych piosenek. Mam małe marzenie, by kiedyś coś stworzyć razem z nim, ale to wiadomo, marzenia, nie wszystkie są realne! Haha

Pomyślałam, że fajnie będzie też wpleść kategorię jedzenie! Nie mogło być to w taką temperaturę nic innego jak lody! Przysięgam Wam, że te lody bananowe z sosem czekoladowym są najlepsze na świecie! Są to Carte D'or od Algidy, ja je znalazłam w Biedrze. Koniecznie spróbujcie!

No i czas na moje ostatnie uzależnienie - Spotify! Od kiedy mam konto premium nie rozstaję się z tą aplikacją. Któregoś dnia przyszedł mi mail, że jest jakaś oferta dwu czy trzy miesięcznego darmowego konta premium, myślę - czemu nie! No i to był strzał w dziesiątkę. Dla osoby, która coraz znajduje coś nowego i fajnego do playlisty, która ma bardzo dużo piosenek, które chciałaby mieć zawsze przy sobie to jest super opcja! Jeszcze nie wiem, czy się skuszę na to, by wykupować miesięczną subskrypcję, póki co cieszę się tym co mam. U góry na zdjęciu możecie zobaczyć piosenki, które ostatnio szczególnie często słucham, ale to nie wszystkie z nich. Utworzyłam sobie playlistę, do której dodaję nowe, jak i stare moje ulubione piosenki, macie ją tu, możecie sobie ją zaobserwować, dodać, posłuchać, nie wiem, co tam chcecie! Praktycznie codziennie ją aktualizuję :)

No i ostatni mój ulubieniec, tzn dwóch ostatnich ulubieńców, też związanych z muzyką, tym razem od bliskich memu sercu osób. Pierwsze to najnowsza produkcja mojego kumpla, która bardzo przypadła mi do gustu! "I will come" to utwór, przy którym się zrelaksujecie, pomyślicie, podumacie, spokojnie wypełni Wam ciszę w domu. Nie ma tam słów, jest sama melodia. Dominik na swoim SoundCloudzie ma też wiele innych tego typu produkcji, nawet godzinną muzykę typową do wyciszenia, chillout'u :) Koniecznie sprawdźcie co on tam tworzy! A dwójeczka to moja kochana Jadzia z chłopakami ! Czwórka przyjaciół tworząc zespół Yummy Mummy! No i właśnie 3 dni temu wydali swój pierwszy teledysk do piosenki "Wciąż słyszę je", którą lubię, bardzo lubię! Teledysk wyszedł super, Jadzia znów poszalała z włosami ! Prócz muzyki podoba mi się ten fragment kiedy są na dachu, marzę by kiedyś wejść na taki dach! :D Koniecznie sprawdźcie, koniecznie też dajcie łapkę w górę, subskrypcję i wyraźcie opinię w komentarzu, na pewno zrobi im się miło! :)

--------------------------------------------------------------

No i jak? Podobali Wam się ulubieńcy? Robić ulubieńców co miesiąc?
Jakie macie plany na wakacje i jak Wam one mijają? :) BUZIAKI!




5 komentarzy:

  1. Super notka, zaraz zabieram się za przesłuchanie utworów, które polecasz! A pomysł z comiesięcznymi ulubieńcami jest super, myślę że nie tylko ja, ale i inni Twoi czytelnicy byliby ucieszeni :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post, bardzo ładne zdjęcia. Widać,że przykładasz się do bloga, a nie dajesz posty zapchaj-dziury byle coś było :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również mam ten krem i jestem z niego bardzo zadowolona! Fajna notka! 😘😍😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetni ulubieńcy! Myślę, że comiesięczni ulubieńcy to dobry pomysł! :)

    http://tuczarniamotyli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę kupić ten krem! piękne kolory lakierów :)

    --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    POKLIKAŁABYŚ W 7 LINKÓW POD KOLAŻEM NA MOIM BLOGU?
    Koniecznie napisz mi czym mogłabym się odwdzięczyć! Mogę polecić lub zaobserwować Twojego bloga za podanie cen ;) Bardzo proszę o pomoc, będę wdzięczna!

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń