środa, 29 lipca 2015

Turunc, 20-27.07.2015

Hej! Tęskniliście? Właśnie wróciłam ze swoich wakacji za granicą, a dokładniej - byłam w Turcji, w Turunc. Muszę Wam się przyznać, że bardzo polubiłam Turcję. A dlaczego? Głównie dzięki tym widokom i tej temperaturze, której normalnie w Polsce zawsze nie mogę znieść! A tam? trzydzieści sześć stopni Celsjusza to prawdziwa przyjemność. Właściwie nie mam na co narzekać jeśli chodzi o wyjazd, no jedynie mogę ponarzekać delikatnie na to, że w ogóle nie było gdzie potańczyć! No i w radiu, które włączali barmani leciało 10 piosenek na krzyż haha! Fakt, że same najnowsze hity, ale już trzeciego dnia miało się ich dosyć hahaha. Chociaż! W przedostatni dzień mojego pobytu w Turcji był postęp, bo zmienili stację radiową i wieczorem do kolacji leciał cały koncert Erica Claptona, a następnego dnia mogłam usłyszeć piosenki Coldplay czy Eda Sheerana.

Co mogę jeszcze powiedzieć o Turcji i miasteczku, w którym byliśmy? Spodobało mi się baaaaardzo po części to, że to miasteczko jest ogrodzone górami od reszty miast, z jednej strony są ogromne góry, z drugiej morze, co z resztą zobaczycie na zdjęciach, że gdzie się nie spojrzy tam w tle są piękne góry. Ten widok bardzo mi się spodobał, jednak gorzej było, gdy w nocy z lotniska w Dalamanie jechaliśmy do Turunc nie będąc świadomi, że będziemy musieli jechać przez wysokie, wysokie góry. U dołu widzieliśmy maciupeńkie światełka, a w głowach mieliśmy tylko czarne scenariusze i modlitwy o koniec trasy. Ale nie było widać końca, a z każdym następnym metrem wspinaliśmy się jeszcze wyżej. Może nie byłoby to takie straszne, gdyby nasz kierowca nie pędził jak szalony, a trasa byłaby pociągnięta po prostej linii, a nie zakręt na zakręcie, który każdy z zakrętu miał dosłownie sto osiemdziesiąt stopni, a obok były ogromne przepaści. Z resztą wszystko próbowałam złapać dla Was na zdjęciach. Kolejne podróże busem do Grecji czy do lotniska, gdy wracaliśmy z powrotem do domu nie były już taką tragedią, a wręcz mieliśmy piękne widoki, bo jechaliśmy z ostrożniejszym kierowcą i jakoś w dzień to wszystko wyglądało tak niesamowicie, że zapominałam o tym, że jeśli kierowca zrobi jakiś niepoprawny ruch to będzie po nas. Wspomniałam o Grecji - wybraliśmy się na wyspę Rodos, prócz tego popłynęliśmy też do Marmaris, ale gdybym miała wstawić Wam dodatkowo stamtąd zdjęcia, to notka nie miałaby końca. Mam zrobić kolejną notkę ze zdjęciami stamtąd? Ok, wracam do opowiadania o samym pobycie w Turunc. Na jednym zdjęciu jest widać wieżyczkę (podobno jest to minaret) z głośnikami. Z niej właśnie regularnie, bo z tego co pamiętam o około piątej, dziewiątej, dwunastej, siedemnastej i dwudziestej drugiej muezin przywoływał poprzez jak to my nazwaliśmy "modły" wiernych do modlitwy. Przez pierwsze dni bardzo to przeszkadzało i delikatnie irytowało, ponieważ było to głośne śpiewanie długich, długich dźwięków (zapewne jest to jakaś modlitwa poprzez śpiewanie, nie rozumiem ich języka niestety i nie wiem co dokładnie było w tych słowach zawarte), a sama wieżyczka stała na przeciwko hotelu, więc w pokojach doskonale było wszystko, głośno słychać. Po dwóch dniach było to już normą. Pierwszej nocy nawet się tego troszeczkę wystraszyłam, gdy przed 5 usłyszałam te dźwięki i zerwałam się ze snu, to był pierwszy mój kontakt z tymi "modłami", ponieważ dojechaliśmy do hotelu po północy. Byłam świadoma, że w Turcji przez ich religie będzie mnie coś takiego czekało, jednak ogólnie takie "klimaty" mnie przerażają, trochę się tego boje, mimo że wiem, że to jest czymś normalnym. Po prostu tak mam, nie wiem, mamy różne fobie, których nie da się wytłumaczyć, prawda? Na zdjęciach możecie zauważyć też dwóch chłopaków. Są to prześwietni chłopcy, którzy są z Białorusi. Jak zwykle musiałam poznać ich pod koniec wyjazdu, zawsze tak jest, że na początku mało się dzieje, a rozkręca się, gdy wyjazd jest bliski końcowi, tylko ja tak mam? Zrobiliśmy sobie w dzień odjazdu też selfie z barmanem, tak bardzo lubię to zdjęcie, że nawet wylądowało u mnie na tapecie w telefonie :) Jeden z nich - Ilya mówił bardzo dobrze po Polsku, drugi - Pawel miał z tym problemy, ale kolega wszystko mu tłumaczył czego nie zrozumiał. Byli naprawdę przesympatyczni i przemili. Kurcze, czy zawsze, gdy poznam kogoś fajnego muszą nas dzielić kilometry? Mnóóóóstwo kilometrów? Uważam, że nie powinno być czegoś takiego, jak kilometry i odległości! Haha :) Prócz tego trzy razy zostałam pomylona z Turką przez samych Turków, to były bardzo śmieszne (przynajmniej dla mnie) sytuacje! W sobotę wieczorem został zorganizowany wieczór Turecki, by goście mogli poznać kulturę Turecką, co z resztą zobaczycie na ostatnich zdjęciach (nie bijcie mnie za jakość i same zdjęcia, pierwszy raz miałam styczność z robieniem zdjęć w nocy, przy takim ruchu! Nie mam wprawy, chyba w końcu muszę się zaopatrzyć w wymarzoną, dużą książkę porad dotyczących fotografii, bo przypominam, że jestem stuprocentowym samoukiem!). Leżąc na plaży - właściwie to trzy dni spędziłam leżąc po niecałe trzy godziny dziennie - przeczytałam Girl Online, bardzo lekka i przyjemna książka, która dosyć mnie wciągnęła. Do takiego stopnia, że zrobiłam sobie ostatniego dnia opalania niemałą krzywdę. Nevermind! Muszę Wam powiedzieć, że pierwszy raz leciałam samolotem, oczywiście bardzo się bałam, jednak teraz wiem, że to jest naprawdę przyjemne. Te widoki! Ok. W sumie to tyle chyba, co miałam do opowiedzenia Wam, jeśli chodzi o wyjazd. Narobiłam dla Was mnóstwo zdjęć, z całego wyjazdu w samym telefonie miałam ich trzy tysiące! Wrzucam Wam też zdjęcia z aparatu - ostatnie dziewięć to zdjęcia robione właśnie nim. Nieskromnie powiem, że jestem z nich troszkę dumna, podobają mi się, a w dodatku miałam tak ogromną przerwę w zdjęciach i dawno nie trzymałam aparatu w rękach. Miłego oglądania!






















































Jeżeli ktoś przeczytał całą treść notki, a później obejrzał zdjęcia to jest moim guru i kłaniam się przed tą osobą nisko! Chyba mi samej nie chciałoby się tego wszystkiego czytać. Moje ulubione zdjęcie stąd? Zdecydowanie te z aparatu i to z napisem "I love Turkish". Bardzo, ale to bardzo spodobała mi się Turcja, chciałabym tam wrócić. Samo Turunc spodobało mi się dlatego, że było to małe miasteczko, które dzięki temu miało swój klimacik i nie było huczne i tłoczne, bardzo to lubię, do tego te góry wokół... Wróciłabym tam chętnie natychmiast, tym bardziej, że u nas jest teraz zimnawo, chociaż gdyby było ciepło nie byłoby to przyjemne, tak jak było to przyjemne tam, w Turcji (to dziwne, bo ogólnie nienawidzę gorąca, a tam bardzo mi odpowiadało, że jest gorąco, to było przyjemne! Plus też mogłam cały czas chodzić w sukienkach i w spódnicach, które tak lubię!). Kiedy wróciłam z Turcji czekał na mnie długi, długi list od jednej z moich czytelniczek - Zuzi. Dziękuję Ci bardzo za niego! Naprawdę, uwielbiam dostawać listy :) To tak cudowne uczucie je czytać. Ok, pochwalcie mi się, kto przeczytał całą notkę i dotrwał do końca, proszę też o parę słów o Waszych wakacjach jeżeli gdzieś wyjeżdżaliście kiedyś lub w tym roku i jak było, jak Wam się podobało, może tam w następnym roku się wybiorę?





9 komentarzy:

  1. Czytanie Twoich notek to czysta przyjemność :) Przepiękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne zdjęcia, śliczne widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna notka i cudowne zdjęcia, mogłam poczuć, jakby byla tam z Tobą na wakacjach :) Plus, przeczytałam notkę rano i gdy zobaczyłam wzmiankę o mnie i moim liście na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, który pewnie pozostanie na caly dzień! - Zuzia ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna notka i zdjęcia ! Zazdroszczę wyjazdu, ja mam najdłuższe wakacje w życiu i spędzam je całe w domu :( Ale jeżeli mam ci polecić jakieś miejsce to zdecydowanie jest to Bułgaria :-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super notka! Doceniam bardzo Twojà pracę, którą wkładasz w to wszysko. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Za notke duży szacun. 😀 Z ogrombą lekkością się to czytało. Jeżeli chodzi o zdjęcia to z każdego płynie taki niesamowity klimat i spójność ze wszystkim.😍 Jak patrzę na te zdjęcia to przypominają mi się moje wyjazdy ze granice i aż mi się tęskni. 😥 Dobra robota serio.
    Nie bądź taka skromna jak na samouka to foty są genialne :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam wszystko! haha :) Zdjęcia są przepiękne! Muszę przyznać, że Twoje ulubione zdjęcie jest również moim ulubionym :) Nawet ustawiłam je sobie jako tapetę (mam nadzieję, że można haha) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! Oczywiscie ze mozna! Ależ mi sie miło zrobiło! ❤️

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń